Na początku trafiamy na dosyć wąskie (i kręte! w okrągłej wieży) schody, później można dotrzeć do "szerszych" pomieszczeń, gdzie i schody są większe. Nie są już również tak kręte. Jest to - przynajmniej dla mnie - duży wysiłek, by pokonać 409 stopni. Wieża ma 82 metry wysokości, Carroll podał w dzienniku wysokość 328 stóp.
Było jednak warto! Czuję, że przekroczyłam jakieś ograniczenie, a co najważniejsze - zrealizowałam to, co chciałam zrobić. Chociaż wiele razy widziałam Bazylikę Mariacką, jeszcze nigdy nie byłam na szczycie wieży widokowej i miałam o tej części niewielkie pojęcie. Ciekawie jest zaczynać wędrówki szlakiem ulubionego autora tak blisko domu - mając to szczęście, że odwiedził kiedyś Gdańsk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.